Pierr
Administrator

Dołączył: 09 Lip 2011
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Śro 23:17, 07 Wrz 2011 Temat postu: Pomysł na INTERES... Smacznie w "Odbytnicy" |
|
|
Tak wpadłem na coś. Ostatnio przeglądając jeden z portali, na którym to ludzie umieszczają różne zdjęcia z śmiesznymi podpisami, zobaczyłem bar w kształcie odbytnicy. Pomysł wydał mi się dosyć absurdalny i śmieszny, ale gdy tak się dłużej nad tym zastanowić, nie jest to pozbawione sensu. Porzućmy pomysł baru, gdyż takowy już istnieje. Nie ograniczajmy się do samego kształtu lokalu. Restauracja, o której piszę mogłaby właściwie znajdować się w dowolnym miejscu. Ale na pewno musiałby się nazywać: „Odbytnica”. Wyobraźcie sobie, że idziecie ulicą 1-go Maja, a tam gdzieś pomiędzy szyldami banków i kawiarni widnieje stylowa witryna z wielkim szyldem o wyżej wymienionej nazwie. Pomimo tego, że nazwa w pierwszym momencie stanowczo odrzuca to nie powiecie mi chyba, że nie zajrzelibyście do środka z ciekawości. Dobrze mamy target, przypadkowy przechodzień zauważając wielki, odpychający szyld, wchodzi do środka. Od progu wita go kelner i proponuje mu stolik jednoosobowy. Wnętrze jest stylowe, świeczki na stołach, idealnie wypolerowane zastawy, przyjemna muzyczka (może nawet na żywo), wszystkie kolory są stonowane, dookoła jest dużo roślinności. Przechodzień, który obecnie jest w lekkim szoku, gdyż dowiaduje się, że „Odbytnica” jest restauracją, siada zaaferowany przy stoliku, a przed nim ląduje menu, otwarte na pierwszej stronie przez kelnera. Z zaciekawieniem zaczyna przeglądać kartę. Na początku odrzucają go nazwy typu: „Rozwolnienie z grzaneczkami”, gdy wgłębia się w skład potrawy, okazuje się, że to nic innego jak dowolna zupa podawana z grzaneczkami. Przeglądając dalej kartę, trafia na takie specjały jak: „Rak odbytu” (homar tradycyjny), „Analna rozkosz” (deser, lody w pucharku), „Ciężkostrawne resztki” (danie mięsne) i wiele innych. Możliwości doboru nazw są naprawdę nieograniczone. Przechodzień z zaciekawienia zamawia jakąś potrawę. Zwraca również uwagę na to, że ceny są naprawdę przystępne. Po chwili oczekiwania dostaje danie podane w jakiś oryginalny sposób, a przede wszystkim smaczne. Pomysł na taką restaurację wydaje się idiotyczny. Lecz pomyślcie o tym, czy w dzisiejszych czasach wielkiej znieczulicy, takie nazwy odpychają czy raczej przyciągają ludzi. Lokal byłby na tyle oryginalny, że zaglądało by tam mnóstwo konsumentów z samej ciekawości. Myślę, że można by się również spodziewać częstych wizyt sanepidu. Zastanawia mnie tylko, czy dałoby radę wyciągnąć z jakiegoś źródła dofinansowanie na taką działalność. Jeśli ktoś kiedyś skorzysta z mojego pomysłu i mu się powiedzie to liczę na wysokoprocentowe zniżki. Sam jestem zbyt leniwy, aby myśleć o tym na poważnie. Smacznego.
Bartłomiej Frątczak vel Pierr
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pierr dnia Śro 23:19, 07 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|