Forum www.jkmf.fora.pl
Jeleniogórski Klub Miłośników Fantastyki SZEŚCIAN
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Steampunkowe przygody Floriana Pendrivowicza

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jkmf.fora.pl Strona Główna ->
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pierr
Administrator
Administrator



Dołączył: 09 Lip 2011
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Śro 23:22, 07 Wrz 2011    Temat postu: Steampunkowe przygody Floriana Pendrivowicza

Historia Rodu:

Zacny ród Pendriveowiczów zasłynął już zaraz po Wielkich Wybuchach (niekompletnej zagładzie ludzkości po wojnie atomowej), kiedy to pierwsi ludzie powychodzili z ołowiano - betonowych schronów, a do ziemi zaczęły przedzierać się pierwsze promienie słoneczne, które przebijały się przez radioaktywne chmury. Jak zasłynął? Otóż za ich pomocą odnowiono pierwsze systemy pocztowe i wszczęto przekazywanie wiadomości na większe odległości. Początkowo Poczta Pendriveowiczów opierała się na przekazywaniu przesyłek listowych. Szybko jednak zrezygnowano z tego pomysłu, gdyż bardziej opłacalne stało się przenoszenie danych na pendrivach, które niedawno zaczęto odtwarzać. Praca listonosza stała się jedną z najtrudniejszych możliwych w „nowym świecie”, na każdym kroku podczas drogi czyhało niebezpieczeństwo. Zmutowane zwierzęta, radioaktywne wiatry, krwiożercze trawy, szablo zębne wiewiórki i wiele innych zagrożeń zmuszało listonoszów do podnoszenia swoich umiejętności pod każdym względem. Ród Pendriveowiczów pochodzi z samego Londynu, miasta, które w chwili obecnej nie istnieje, gdyż zostało zmiecione z powierzchni ziemi, a jak wiadomo Anglicy są zbyt flegmatyczni aby temu zaradzić.

Kim tak naprawdę jest Florian Pendriveowicz:

Otóż był siódmym dzieckiem swoich rodziców. Najmłodszym z Rodu Listonoszy. Urodził się na terenie pozostałości po stolicy Anglii. Jako niechciane dziecko został oddany do sierocińca przy kościele św. Jakuba. W wieku dwóch lat został adoptowany przez polską rodzinę, która przed Wielkimi Wybuchami pracowała w stolicy Anglii, po przeżyciu apokalipsy zapragnęli wrócić do Polski na swoje ojczyste ziemie. Rozmnażanie się w obecnych czasach jest bardzo niebezpieczne ze względu na mutacje genetyczne (nikt nie chce dzieci z kilkunastoma odnóżami), więc adopcja była w pełni uzasadniona. Wtedy właśnie Florian dostał swoje imię, lecz nazwisko zostało odziedziczone po nowych rodzicach: „Ipadowski”. Po przebyciu oceanu, Ipadowscy osiedlili się na ziemiach rodzinnego miasta na Wielkopolsce (Leszno). Młody Florian dorastał wśród rodziców, którzy posługiwali się językiem angielskim, ze względu na to, że praktyczne całe życie spędzili na wyspach, a dodatkowo jego przyszywana matka jest angielką. W wieku, mniej więcej dziewięciu lat zaczął pojmować co raz więcej słów w języku Polskim, co znacznie ułatwiało mu kontakt z rówieśnikami. Życie mijało mu beztrosko do momentu ukończenia osiemnastu lat. Dnia szesnastego listoupału (pogoda się nieco zmieniła poprzez wybuchy, w listopadzie można było napotkać upały, a w lipcu [lipcopadzie] ulewy, wymusiło to nieco zmianę nazw miesięcy), kiedy Florian skończył osiemnaście lat, dostał od swoich przyszywanych rodziców list z herbem swojego prawdziwego Rodu Pendriveowiczów, który wyjaśniał całą sytuację. Chłopak nieco zagubiony, pozostawił swoją wioskę zmieniając nazwisko na to prawdziwe. Wyjechał na swoim wiernym ośle Bucefale w stronę gór, które zawsze chciał zobaczyć. Po drodze zdecydował, że będzie wypełniał swoją rodzinną powinność i został listonoszem. Poprzez ogromną ilość zagrożeń i przygód jakie napotkał na swojej drodze, stał się dobrze wyszkolonym dostarczycielem, który potrafi przetrwać w obecnym świecie. Poprzez znajomość z karłem Mieczysławem Pokrętką, inżynierem, Florian zafascynował się urządzeniami parowymi, które zarazem stały się jego pasją. Po sześciu latach pokrętnej podróży i dostarczeniu wielu przesyłek, trafił wreszcie do Western City w Ścięgnach, ziemi rządzonej przez Andrzeja Zawiłę z Rodu Zawiłów. Wreszcie zobaczył upragnione góry.

Charakter Floriana Pendrivowicza:

Cała ta historia jest opowiadana przez głównego bohatera, któremu bardzo ciężko zarzucić kłamstwo. Florian jest osobą, która za nic w świecie nie przyzna się do błędu. Jego opowiastki z podróży są tak realistyczne, że w niektórych spelunach zaczęto mu za nie płacić, ponieważ kiedy mówił tłum wpatrywał się zauroczony. Jak na dwudziestoparo letniego gentelmana, Pendrivowicz jest strasznie zapatrzony w siebie. Momentami jedyne co widzi to czubek własnego nosa. Wielokrotnie powtarzano mu, że to go kiedyś zabije. Można powiedzieć, że na pierwszy rzut oka wygląda nieco szalenie. Jego tiki nerwowe i sposób odnoszenia się do rzeczywistości sugerują traktowanie go z dystansem. W stosunku do dam jest bardzo uprzejmy, a i pyski ochlejusów też potrafi obić.

Jak właściwie wygląda Florian Pendrivowicz:

Hmm… wygląda dziwnie. Odziany jest w staro angielski frak, który nosi na sobie znamiona czasu, będąc przy tym bardzo zadbanym. Spodnie od fraku włożone są w skórzane buty jeździeckie. Na dłoniach brązowe, skórzane rękawiczki. Jego fryzura złożona z natapirowanych, długich, czarnych włosów, w które powtykane są najróżniejsze skórzane paski, rurki, rzemyki, przykryta jest czarnym, wysokim kapeluszem, obitym skórą i fragmentami blach. Prawie zawsze pali metalowo drewnianą fajkę, z której unosi się gęsty dym, a fajka sama w sobie naszpikowana jest dużą ilością rurek niewiadomego pochodzenia. Chodząc podpiera się o staromodnej metalowej lasce, zakończonej zaworem i pokrętłem od kaloryfera. Niektórzy świadkowie twierdzą, że po odkręceniu zaworu wylatuje z niej para. Po obu stronach bioder nosi kabury, do których włożone są, jak to on określa, Małe Aurelki, czyli dwulufowe rewolwery sporego kalibru. Ogólnie każdy gadget jaki posiada Florian Pendrivowicz składa się z nadmiernej ilości rurek i metalowych części, a z prawie każdego przedmiotu wydobywa się para. Najdziwniejszy może wydawać się jego środek transportu w postaci osła zaprzężonego w siodło i lejce. Za siodłem znajduje się sporych rozmiarów samowar z wysokim kominkiem, z którego unosi się para wodna. Tak naprawdę dziwny jest sam Florian, a nie jego wierny osioł Bucefał.

Niedługo pierwsza z steampunkowych przygód Floriana Pendrivowicza i osła Bucefała. Musicie być cierpliwi, a na zakończenie dodam, że postać pochodzi z postapokaliptycznego, steampunkowego świata z ustrojem w postaci monarchii, wymyślonego w pięć minut przez Hogora.

Bartłomiej Frątczak vel Pierr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jkmf.fora.pl Strona Główna -> Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin